Sigilla VaGli, czyli o co chodzi z tymi pieczęciami

Pieczęć pod listem adresowanym do Prezydenta RP w sprawie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznejW 2010 roku przygotowałem projekt własnej pieczęci, ale już wcześniej zacząłem przyglądać się temu, w jaki sposób przez wieki pieczęci takie były projektowane, wykonywane i stosowane. Wiele z tych, które widziałem, nie wszystkie, to dzieła sztuki. Poza tym pieczęć silnie wiąże się z prawnymi aspektami "społeczeństwa informacyjnego". Pieczęć zastępowała podpis w czasach, gdy umiejętność pisania i czytania nie należała do powszechnych. Sposób jej wykonania miał uniemożliwić jej podrobienie, albo przywieszenie jej pod innym dokumentem. Materiał, w którym pieczęci utrwalano również zależał od wielu czynników (np. ołów stosowano m.in. dlatego, że wosk mógł się rozpuścić w gorącym klimacie). Przedstawienia pieczętne często prezentują herby, ale nie tylko wojowie należący do drużyny władcy, sami władcy i papieże, a też i np. pszczelarze lub kamieniarze mieli swoje znaki własnościowe i wyróżniające. Pieczęcią posługiwały się też korporacje: uniwersytety, cechy rzemieślników, miasta. Herb, pieczęć, sztandar, logo, gmerk, podpis... W sumie to oznaczenie indywidualizujące. Towarzyszą ludziom od wieków. Pamiętam czasy, gdy nie każdy mógł posługiwać się pieczęcią.

Pudło z kołkami do pieczęci - te każdy obdarowany zapewnia sobie we własnym zakresie...

Nadal w kontaktach z państwem pieczęć urzędowa jawi się jako oznaka władzy (nad obywatelami). A przecież zgodnie z Konstytucją RP - władza w Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu i Naród może taką władzę sprawować również bezpośrednio. Naród jest w konstytucji rozumiany jako wszyscy obywatele (tak wynika z preambuły do Konstytucji RP). Obywatele również mogą posługiwać się pieczęciami i nie musi to być pieczęć organizacji pozarządowej lub przedsiębiorstwa. Każdy z obywateli to instytucja. Niektórzy zaś są bardziej aktywni i pieczęć mogłaby taką aktywność wspierać. W dzisiejszych czasach dawne pieczęci zastąpił podpis elektroniczny, teoretycznie można kontaktować się z urzędami pocztą elektroniczną. Jeśli ktoś prezentuje publicznie swoje stanowisko wcale nie musi posługiwać się pieczęcią - wystarczy wszak sam podpis. Jednakże...

Sigillum Iaroslai Lipszyc - pieczęć Jarosława Lipszyca

Projekty pieczęci to taki mój ukłon przed pracą niektórych osób (trzeba się namęczyć, aby projekt podobał się nie tylko twórcy, ale również obdarowanemu, więc czasem to głęboki ukłon). Są tacy, którzy fundują wyróżnianym odlewane w brązie statuetki, wręczają dyplomy, nadają tytuły "człowieka roku". Ja zaś pomyślałem, że będę projektował pieczęci.

Pieczęć jako element osobistej tapety komputerowejNie muszę się zgadzać ze wszystkim, co głoszą obdarowani. Wspólnie prowadzimy tu dość intensywną debatę i spory o rzeczy i sprawy dla nas istotne. Projektuję pieczęci dla ludzi, którzy występują publicznie, zwykle pod swoim nazwiskiem. Piszą listy, stanowiska i rekomendacje. Nie jest im wszystko jedno, są aktywni w środowiskowym i publicznym dyskursie (na ilustracji powyżej: pieczęć pod listem do Pana Prezydenta RP w sprawie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, wrzesień 2011). Każdy kto się posługuje taką pieczęcią jest równy każdemu innemu - niezależnie od pełnionej funkcji - i samostanowi o sobie, bo może przystawić pieczęć, ale nie musi tego robić. Społeczeństwo obywatelskie.

sygnet wykorzystujący pieczęć Piotra Waglowskiego

Trudno zrobić pieczęć dla takiej osoby, która nie wie kim jest i co sprawia, że robi to, co robi. Przygotowuję pieczęci dla tych, którzy wiedzą kim są i co jest dla nich ważne. Takie osoby będą wiedziały co zrobić z otrzymaną pieczęcią. Żadna z tych osób nie poprosiła mnie o przygotowanie projektu dla siebie. Nie można ich u mnie zamówić. W tym projekcie nie chodzi o to, by przygotować pieczęć dla kogoś, kto chciałby nią sobie ostemplować jedynie książki w domowej biblioteczce. Oczywiście gotową pieczęć można wykorzystać również w takim celu.

Proces przygotowania projektu jest dość żmudny. Projektowanie zaczyna się od etapu, na którym często nie mam jeszcze pomysłu, ale z czasem taki pomysł się pojawia. Jeśli już przyszły pieczętujący zgodzi się przyjąć ode mnie projekt - rozmawiamy o tym, co jest dla danej osoby ważne. Nie chodzi o to, by przyszły obdarowany wybrał sobie to, co na pieczęci chciałby zobaczyć ("Wiesz, podobają mi się lilie"). Proponując przygotowanie projektu proszę, by przyszły pieczętujący nie myślał o konkretnym wyobrażeniu pieczętnym.

Sigillum Christophori Izdebski - pieczęć Krzysztofa Izdebskiego

Odpytuję każdego obdarowanego i usiłuję ustalić momenty, które były dla niego ważne, a nawet przełomowe w życiu, które sprawiły, że stali się tymi, którymi są. Pytam również o to, czy mają motto albo dewizę, którą kierują się w życiu. Czasem pytam o ważne liczby i o to, jakie mają znaczenie. Muszę dowiedzieć się wielu rzeczy, które pozwolą mi zaproponować odpowiedni rysunek pieczęci. Staram się, by pieczęć była bardzo osobista i związana z tym, co sprawiło, że przyszły pieczętujący jest tym, kim jest. Nie lubię prostych skojarzeń. Rozmawiamy. Pasje, przełomy, momenty kluczowe. Dziś robisz to, jutro coś innego, dziś pracujesz tu, jutro gdzieś indziej, ale są wartości, które są dla konkretnego człowieka ważne. Czasem może to być nawiązanie do historii rodziny. Te rzeczy mogą znaleźć odbicie w projekcie. Pojawiają się pierwsze pomysły, chociaż za chwilę może się zdarzyć, że pójdziemy w zupełnie innym kierunku.

Każdy projekt jest indywidualny i - mam nadzieję - przemyślany. Realizując swoje niespełnione pasje graficzne chciałbym być zadowolony z projektu. Ale chodzi tu również o to, by pieczętujący chciał uznać go za swój. To on ostatecznie stwierdza, że projekt mu się podoba i będzie chciał się nim posługiwać. Czasem proces projektowania trwa kilka tygodni.

Pieczęci wykonane w polimerze

Wszystkie projekty są przygotowywane z myślą o stemplu pieczętnym o średnicy 43 mm. To powoduje, że chociaż zaprojektować można wszystko, to jednak trzeba pamiętać, że fizyka polimeru ma swoje prawa. Dlatego projekt nie może zawierać zbyt wielu szczegółów (nie zmienia to faktu, że staram się, by projekt był czytelny i precyzyjny). Projekty w pewien sposób nawiązują do średniowiecza i podczas projektowania staram się stosować zasady sfragistyki, heraldyki, weksylologii.

Obstalowana pieczęć Daniela MacyszynaObdarowany otrzymuje ode mnie projekt pieczęci (pliki źródłowe z grafiką wektorową) oraz stempel wykonany w polimerze (tzw. "gumkę"). Otrzymuje również wskazówki kolorystyczne. Myślę też o stosownym dokumencie licencji, który byłby również certyfikatem autentyczności... Autorskie prawa majątkowe pozostają przy twórcy. Tłok ("kołek"), poduszkę do tuszu czy sam tusz, albo bardziej skomplikowaną maszynerię obdarowani mogą sobie sprawić we własnym zakresie.

Obstalowana pieczęć Artura KmieciakaObdarowany może też wykorzystać projekt graficzny w innych niż stemplowanie celach. Pieczęci pojawiły się już w prezentacjach multimedialnych, jako motyw tapet komputerowych, awatarów w serwisach społecznościowych, papeterii, na kubkach... Ale, co ważne, pojawiają się na pismach, apelach, stanowiskach i innych dokumentach kierowanych do przedstawicieli władz publicznych.

Egzegeza symboliczna pieczęci jest publicznie prezentowana.

Invenies thesaurum in colligendis.

Petri VaGla Waglowski Coat of arms

Ostatecznie zaś heraldyka nie musi być bardzo sztywną dziedziną. Można się też pobawić konwencją, tworząc - z wykorzystaniem pieczęci - takie przedstawienie heraldyczne... I tu również każdy element ma swoje własne znaczenie. Ale i tu również każdy element można interpretować na różne sposoby.