Przedwyborczy DOOM

Formularz wyborczy na tle ulicy

Zgodnie z Kodeksem wyborczym: "Kto udziela lub przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą w zamian za zbieranie lub złożenie podpisu pod zgłoszeniem listy kandydatów lub kandydata – podlega grzywnie od 10 000 do 50 000 zł.". To oznacza, że nie może istnieć taki "biznes wyborczy", jak zbieranie podpisów poparcia za wynagrodzeniem.

Tymczasem są osoby, które sugerują mi, bym wynajął do zbiórki podpisów osoby, którym po prostu zapłacę. Była na przykład taka propozycja, bym zapłacił hostessom i inne tego typu pomysły. Jak wielki to jest "biznes wyborczy", kto mierzy jego skalę i publikuje informacje i analizy na ten temat? Czy mamy właściwie w Polsce jakieś watchdogi badające proces kampanii wyborczej?

To właśnie element tworzenia prawa opartego na dowodach. Jeśli nie bada się skali zjawisk, to nie wiadomo, jaki jest problem społeczny. Procedery związane z procesem wyborczym mają znaczenie dla jakości demokracji, a ten proces wyborczy też jest regulowany przepisami. Przepisy tworzone są w Sejmie, do którego dostają się ludzie w wyniku zastosowania tych przepisów. Bez zaangażowania obywateli przepisy będą tworzone nie po to, by zwiększyć gwarantować każdemu obywatelowi jego bierne prawo wyborcze, a bardziej tak, by dysponujący większością mogli w kolejnych wyborach taką większość utrzymać.

Weźmy inny problem - finansowanie partii politycznych i sposób finansowania samej kampanii wyborczej.

Ile, Waszym zdaniem, powinien wynosić budżet kampanii wyborczej niezależnego, startującego w okręgu w Warszawie kandydata do Senatu w Rzeczypospolitej Polskiej? To nie jest podpucha. Nie będę Was prosił o kasę, to nie wstęp do eleganckiego zakręcenia makaronu na uszy (zresztą mając taką możliwość nie opublikowałem na swojej stronie numeru konta bankowego komitetu). Owszem. Komitet zbiera fundusze i nawet za chwilę opublikuje - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - zestawienie wszystkich wpłat/wypłat (część osób nie wyraziła zgody na przetwarzanie danych osobowych, ale informacje na temat kwot opublikujemy w całości). Zostawmy, o ile to możliwe, moją kampanię na boku. Pytanie brzmi: ile, Waszym zdaniem, powinien wynosić budżet kampanii wyborczej niezależnego kandydata w wyborach do Senatu w Warszawie? Mam wrażenie, że na ten temat chyba nie było do tej pory żadnej publicznej debaty? A kasa to klucz do demokracji. Zatem: ile?

Postulat tworzenia prawa opartego na dowodach musi również uwzględniać w procesie tworzenia prawa wyborczego takie elementy, jak rzetelne informacje na temat "kosztu" pozyskania wyborcy w poszczególnych rejonach Polski. Jak to mierzyć? Pewnie każda partia ma inny "koszt" w różnych rejonach. Na Podkarpaciu Prawo i Sprawiedliwość ma łatwiej, bo ma tam zwolenników, więc i koszt pozyskania ich podpisu, a potem głosu, jest niższy niż np. na Pomorzu. A Platforma Obywatelska ma najpewniej większy koszt pozyskania wyborcy na Podkarpaciu, a mniejszy na Pomorzu.

Inne ujęcie formularza - przejście dla pieszych z ostrzegawczymi taśmami i barierkami

Zbieram podpisy poparcia na formularzu ze swoją kandydaturą (nadal nie jestem kandydatem). Aż się prosi, by na tych motywach zrobić grę. Połączenie DOOM-a z jakąś fabułą ze świata zombie. Zbiórka podpisów to pierwszy etap wyścigu wyborczego. To istny tor przeszkód. Utrudnienia związane z uzyskaniem takiego poparcia świadczą o tym, że konstytucyjnie gwarantowane obywatelom w Rzeczypospolitej Polskiej bierne prawo wyborcze (możliwość bycia wybieranym) jest iluzoryczne.

Zaś w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" można znaleźć mój felieton o referendalnym pytaniu na temat finansowania partii politycznych (tekst dostępny jest też online: Piotr "Vagla" Waglowski dla "Wprost": Psucie demokracji).

zdjęcie fragmentu felietonu w tygodniku Wprost

Niektórzy mi sugerują, że powinienem zmienić zdjęcie w felietonach publikowanych w tygodniku "Wprost" i w "Gazecie Bankowej", bo przecież potrzebuję rozpoznawalności, a tam jest zdjęcie z brodą. Ale tam występuję w roli felietonisty. Brodate zdjęcie zostanie.

PS
Okazało się, że już ktoś wpadł na pomysł wykorzystania formularza zbiórki podpisów w grze. Uwaga - poniżej linkowane nagranie zawiera sceny przemocy oraz wulgarny język.