Felietony "Wprost", szanse i pozdrowienia z Helu
Dziś redaktor naczelny "Wprost", Tomasz Wróblewski, przyjął do druku mój kolejny felieton. Zapowiedział przy tym, że jeśli zostałbym senatorem, to nie będę mógł być dłużej felietonistą tygodnika. A felieton, który dziś dostarczyłem redakcji i przy okazji którego rozmawialiśmy, jest o konflikcie interesów. Będzie w kolejnym numerze "Wprost".
Dr hab. Jacek Wasilewski zmienił okładkę (cover) swojego profilu w serwisie Facebook, chociaż wydaje się, że jest tylko jedna szansa na milion, że dostanę się do Senatu. Z drugiej strony - jak to zauważył Terry Pratchett w Równoumagicznieniu - "magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć".
A z Helu otrzymałem pozdrowienia:
Nawiasem mówiąc - Fakt uznał mnie za spadochroniarza z partii politycznych, którzy zabiegają o możliwośc dostania się do Senatu. Ja nigdy nie należałem do żadnej partii politycznej, więc nie mogłem też utracić zaufania żadnej z nich, niemniej odnotuję to, że Fakt mnie zauważył (i nie przekręcił nazwiska): Spadochroniarze ciągną do senatu! Załapią się?