Przekroczyliśmy limit wpłat i pytanie o "nadwyżkę"

Zrzut ekranu strony KWW Piotra Waglowskiego z księgami finansowymi komitetu

Szanowni Państwo, z dniem dzisiejszym wpłaty na konto Komitetu Wyborczego Wyborców Piotra Waglowskiego przekroczyły dany przez ustawę limit, czyli przekroczyły kwotę 54 876,05 złotych. Jak wynika z informacji, które uzyskałem od pełnomocnika finansowego Komitetu - jutro blokujemy możliwość wpłat na rachunek Komitetu, a nadwyżkę ponad limit zwracamy osobie/osobom, które wpłaciły ostatnie. Tymczasem ogłaszam wyborczy bank holiday dla KWW Piotra Waglowskiego. Bardzo wszystkim dziękuję. W tej kampanii wyborczej nie będzie już możliwości wsparcia finansowego mojej kandydatury do Senatu.

Jak wiadomo - nadwyżkę komitet Wyborczy wyborców przekazuje do organizacji pożytku publicznego. Pisałem o tym we wczorajszym tekście pt. Tego jeszcze nie było: kilka słów o wyborczym limicie wydatków na reklamę. Wynika to z przepisu art. 138 Kodeksu wyborczego:

§ 3. W przypadku uzyskania nadwyżki pozyskanych środków na cele kampanii wyborczej nad poniesionymi wydatkami przez komitety wyborcze, o których mowa w art. 88–90, komitety te przekazują ją na rzecz organizacji pożytku publicznego. O przekazaniu nadwyżki pełnomocnik finansowy informuje właściwy organ wyborczy.

Początkowo uznaliśmy, że nadwyżka, o której mowa, to nadwyżka posiadanych przez Komitet środków nad wydanymi w kampanii pieniędzmi. Uznaliśmy też, że "nadwyżki" takich środków ponad ustawowy limit komitet wyborczy wyborców w ogóle nie może mieć. Dlatego sygnalizowałem w dyskusjach, że pieniądze, które ponad limit ktoś wpłaci komitet musi zwracać i zapłacić za przelew z pozostałych środków.

Ale skoro pojawiła się wątpliwość, to zapytaliśmy o nią PKW. Oto błyskawiczna odpowiedź:

Komitet wyborczy może odrzucić darowiznę niezwłocznie zwracając wpłacone środki darczyńcy, jednak można tego dokonać tylko do dnia wyborów. Niewydatkowane środki wchodzą bowiem w skład nadwyżki, o której mowa w art. 138 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.), która nie może być uszczuplana po dniu wyborów.

Oznacza to, że jeśli nie zwrócimy - do dnia wyborów - środków przelanych na Komitet Wyborczy Wyborców Piotra Waglowskiemu osobom, które wpłaciły pieniądze po uzyskaniu przez komitet ustawowego limitu, to takie pieniądze wchodzą jednak w skład owej "nadwyżki" i wówczas mają być przekazane wybranej przez komitet organizacji pożytku publicznego.

Na obrazku widać zrzut ekranu strony Księga główna i księgi pomocnicze KWW Piotra Waglowskiego. Tam, od początku trwania kampanii, możecie śledzić informacje na temat finansów komitetu. Na ekranie jeszcze niezaktualizowane dzisiejsze dane (jak się dowiedziałem - bank jakoś się "znarowił" i prezentuje tylko bilans, a nie konkretne wpłaty; to z tego bilansu wiemy, że wpłaty przekroczyły ustawowy limit). Dane będą niezwłocznie zaktualizowane na tej stronie Komitetu, gdy tylko bank znów umożliwi pełnomocnikowi finansowemu do nich dostęp.

Biorąc udział w tej kampanii wyszedłem daleko poza swoją strefę komfortu (określenie użyte kiedyś przez Artura Kurasińskiego). Nie chodzi tylko o to, że po 25-tym października, niezależnie od wyniku, właściwie nie będę miał powrotu do swoich ról eksperckich w takich formach, jak do tej pory prowadziłem. Chodzi też o to, że nigdy nikogo nie prosiłem o wsparcie, a na początku musiałem poprosić 15 osób, by zechciały być członkami komitetu wyborczego wyborców. Nie prosiłem też nigdy nikogo o wsparcie finansowe. Dla mnie ta kampania i to, że ludzie ją finansują, jest sporym obciążeniem.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim wspierającym moją kampanię. Bez Was nie mógłbym kandydować, bez Was nie mógłbym też prowadzić kampanii. Tak to właśnie działa.