Podpisałem petycję Stop TTIP

Wózek promójący akcję podpisów pod petycją STOP TTIP

Z negocjacjami międzynarodowej umowy Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) mam taki sam problem, jak z negocjacjami ACTA. Negocjacje trwają za zamkniętymi drzwiami, pichci się nad głowami obywateli prawodawstwo, które będzie wpływało potem na sytuację prawną tych obywateli. Uważam, że nie jest to demokratyczny sposób tworzenia prawa.

Trwa akcja zbierania podpisów Stop TTIP. Petycję można podpisać elektronicznie lub papierowo. Ja podpisałem papierowo na "patelni" przy stacji Metra Centrum w Warszawie.

Akcja jest międzynarodowa. W akcji zbierania podpisów bierze udział koalicja ponad 500 europejskich organizacji, które chcą uruchomić Europejską Inicjatywę Obywatelską przeciw TTIP i CETA. Akcja ma teraz w dużej mierze charakter uświadamiający, bo wcześniej Komisja Europejska odrzuciła przygotowany wniosek o zarejestrowanie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej. A wobec tego organizacje postanowiły zebrać podpisy samodzielnie, poza oficjalnymi ramami UE. Więcej na ten temat w dziale O kampanii ECI.

Aktualny stan zbiórki podpisów dostępny jest na stronach inicjatywy. Tam interaktywna mapa Europy ze stanem zbiórki w poszczególnych krajach. Polacy nie są aktywnymi obywatelami. Niemcy zebrali zebrali 1923% koniecznych podpisów, Polacy tylko 55%. Poniżej tylko zrzut ekranu:

Aktualny stan zbiórki - zrzut ekranu na interaktywnej mapie Europy

Treść negocjowanych umów znana jest z częściowych przecieków, obywatele nie mają jak się z tymi negocjacjami zapoznać i wziąć w nich udział, ale dla mnie interesujące jest to, że w swoim exposé premier Ewa Kopacz stwierdziła 1 października 2014 roku:

Nasz kraj będzie usilnie zabiegać o jak najszybsze podpisanie umowy o wolnym handlu i inwestycjach między UE i USA.

Exposé premiera bywa często "uzasadnieniem" dla różnych późniejszych inicjatyw legislacyjnych, ale w tym przypadku, podobnie jak w przypadku ACTA, nie może być zgody na tworzenie prawa ponad głowami obywateli. Zresztą z exposé wynikało, że rząd chce podpisać umowę międzynarodową nie znając jej treści.

Zbiórka podpisów pod petycją

Negocjowanie ponadkrajowego prawa w ukryciu przed obywatelami jest, jak uważam, pogwałceniem zasad tworzenia prawa opartego na dowodach (a więc nie konsultowanego z obywatelami) oraz stoi w sprzeczności z postulatem dostępu obywateli do informacji publicznej. To elementy priorytetów prezentowanych w mojej kampanii wyborczej w wyborach do Senatu RP.

Dlatego podpisałem petycję.