W 80 dni dookoła świata

Piotr Waglowski

Piotr Waglowski przedstawia ostatni akord swojej kampanii wyborczej.

Za chwilę zacznie się cisza wyborcza. O swoim poglądzie na ciszę wyborczą pisałem m.in. w tekście Wydaje się, że w "dobie internetu" cisza przedwyborcza jest fikcją. To było 5 lat temu. Chociaż kusi, by jakoś okres ciszy wyborczej wykorzystać, to jednak nie ulegnę tej pokusie. A na koniec kampanii chciałbym przekazać kilka słów:

W kampanii cały czas mówiłem o tym, z czym kandyduję do Senatu, nie zaś o konkurentach. Nie zawsze oczywiście udało mi się sprostać presji dziennikarskiej i mówiłem nie o swoich tematach (cóż, doświadczenie zdobywa się w boju). Moje tematy to dostęp do informacji, partycypacja obywatelska, ochrona domeny publicznej i lepsza jakość prawa, które powinno być oparte na dowodach. Na inne tematy chętnie wypowiem się, gdy bardziej dogłębnie je zbadam. Senat nie jest i nie może być policją myśli. Senatorowie zaś mogą być strażnikami jakości legislacji. Do tego ważne jest, by ustawy tworzone były po wnikliwej analizie skutków regulacji, by były tworzone wraz z obywatelami. Mamy do tego takie narzędzia, jak prawo petycji, publiczne wysłuchanie, konsultacje publiczne. Nie znaczy to, że przepisy mają być tak stworzone, jak chce jedna czy druga grupa aktywnych obywateli. Te grupy wszak ze sobą konkurują. Jednak udział obywateli w stanowieniu prawa zwiększa jakość tego prawa. Daje argumenty ludziom, którzy przygotowują oceny skutków regulacji, analizują aktualny stan prawa i projektują ewentualne jego zmiany. Pierwszym elementem pracy legislacyjnej powinna być identyfikacja problemu społecznego, który wymaga poprawienia. Tego się bez udziału obywateli zrobić nie da. Aby zaś obywatele mogli rzetelnie brać udział w procesie decyzyjnym - muszą mieć dostęp do informacji publicznej. Muszą mieć dostęp do informacji na temat tego, jak działa ich państwo.

Dziś mija 80 dzień kampanii. O 24 rozpoczyna się cisza wyborcza. Wszyscy jesteśmy już bardzo zmęczeni.

A przecież, tak na prawdę, już dwa lata temu zapowiedziałem zamiar wzięcia udziału w wyborach do Senatu. W związku z tym, by nie uwikłać żadnej z organizacji społecznych, z którą byłem związany, zrezygnowałem z funkcji w radach tych organizacji.

Dwa lata poświęciłem na dwa ważne projekty. Chodzi o analizę procesu legislacyjnego oraz budowę systemu analiz orzeczeń sądowych.

80 dni temu spotkaliśmy się w ogrodach Frascati, gdy zupełnie nie wiedziałem, jak poprosić o pomoc w wyborach. Nigdy do tej pory nie brałem udziału w wyborach parlamentarnych jako kandydat.

Na spotkanie przyszło ponad 25 osób. Dzięki Wam zawiązał się komitet wyborczy.

Bezpośrednio z tamtego spotkania pojechaliśmy na urodziny reaktora. Pierwszy raz publicznie poprosiłem o wsparcie w wyborach. Zaprezentowałem się w konwencji start-upu, który zabiega o inwestorów. Tak zaczęliśmy zbierać podpisy poparcia dla utworzenia komitetu wyborczego.

Z czym wystartowałem w wyborach? Mam cztery priorytety. Uważam je za kwestie fundamentalne dla rozwoju mojego kraju. Dostęp do informacji publicznej, wsparcie dla inicjatyw obywatelskich, by obywatele mogli brać udział w procesie podejmowania decyzji, ochrona domeny publicznej, a w konsekwencji tworzenie prawa opartego na dowodach, tworzenie prawa, które rzeczywiście rozwiązuje problemy ludzi.

Sam start w wyborach i opisywanie przebiegu prac związanych z takim startem, to też realizacja mojej innej kampanii. Kampanii społecznej na rzecz demokratycznego państwa prawnego, w którym to obywatele są gospodarzami swojego państwa.

W czasie tej kampanii napisałem ponad 120 tekstów na temat przebiegu kampanii. Być może będziecie chcieli do tego sięgnąć. Być może te opisy poszczególnych etapów startu w wyborach sprawią, że zechcecie zaangażować się w życie publiczne.

Udało nam się zebrać podpisy i komitet został zarejestrowany. Zaczęła się trudniejsza część zadania. Trzeba było zebrać 2 tysiące podpisów w okregu wyborczym, z którego miałem zamiar wystartować.

Całkiem świadomie wybrałem najtrudniejszy okręg wyborczy: warszawska Ochota, Wola, Bemowo, Ursus i Włochy. Z tym okręgiem jestem związany od urodzenia. Tam chodziłem do podstawówki, do liceum, do szkoły muzycznej... To najtrudniejszy okręg. Nie zagłosuje na mnie zagranica. W tym okręgu startują liderzy wszystkich największych ugrupowań politycznych...

Lekko nie było, ale udało nam się zebrać wymagane 2 tysiące podpisów poparcia dla mojej kandydatury.

Uruchomiliśmy konto bankowe i okazało się, że dzięki Waszej pomocy zebraliśmy ponad 54 tysiące złotych. Przekroczyliśmy nawet limit dany przez ustawę. Bardzo dziękuję Wam, za tę pomoc.

Dzięki Wam mogłem przygotować spot radiowy, którego - jestem niemal pewny - nie usłyszeliście w publicznym radio. Dzięki wam mogłem przygotować spoty telewizyjne, których - jestem niemal pewny - nie obejrzeliście w publicznej telewizji.

W czasie kampanii brałem udział w dzielnicowych piknikach, maszerowałem z literkami po Ursusie, spacerowałem i jeździłem wyborczym tramwajem po Ochocie i Woli, spotykałem się z mieszkańcami Włoch i Bemowa.

Bez Was nie udałoby się tego zrobić.

Od początku startu w wyborach założenie było takie, by pokazać, że jawność finansów startujących w wyborach komitetów jest możliwa. Komitet Wyborczy Wyborców Piotra Waglowskiego jest pierwszym i jak na razie jedynym komitetem, który od początku i na bieżąco prezentował publicznie swoje księgi finansowe. Zarówno te związane z przychodami, jak i te, które związane są z wydatkami.

W niedzielę wybory. Wybierzcie kogo tylko macie ochotę, ale weźcie odpowiedzialność za kraj. Ja zaś jeszcze nie skończyłem pisać tych moich notatek. Jest jeszcze wiele relacji do napisania i opublikowania. Niezależnie od wyniku wyborów.

W niedzielę spotkam się z przyjaciółmi na Ochocie, a wieczorem w siedzibie Komitetu Wyborczego na ul. Miłej 22.

Dziękuję za okazaną pomoc i życzliwość. Przepraszam za popełnione błędy. Mam nadzieję, że się na nich czegoś nauczyłem.

Zaraz będzie cisza wyborcza. Czas zatem na ostatni akord tej kampanii. Ten, który wyżej, w załączonym wideo. A gdy przebrzmi ostatni akord, to pomyśl.

Historię tej kampanii wyborczej można prześledzić w kolejnych notatkach opublikowanych w dziale Piotr Waglowski do Senatu.