Powszechnie dostępne narzędzia analityki finansów publicznych

Zrzut ekranu serwisu Proračunski kalkulator

Mam dla Was propozycję. Obejrzałem sobie debatę liderów. Tam padały pytania o podatki, o dług publiczny (jak z nim walczyć), o stanowiska w sprawie wieku emerytalnego... No i każdy z liderów ugrupowań partyjnych w czasie swojej minuty na odpowiedź musiał coś powiedzieć, więc omijali konkrety, bo raz, że by się nie zmieścili, dwa, że nikt nie zrozumiałby odpowiedzi, gdyby była naprawdę rzeczowa (to telewizja, która trafia do masowego odbiorcy). Moja prośba jest następująca: wejdźcie na stronę internetową, którą linkuję na końcu tej notatki. Tam jest coś na kształt "kalkulatora".

Komentowałem w 2012 roku, że w Polsce przydałby się kalkulator/symulator budżetu państwa. Od tego czasu były różne, pozarządowe próby zebrania danych. Ale nie są one nadal powszechnie dostępne. A one przecież są potrzebne, by tworzyć prawo w oparciu o dowody, by tworzyć Oceny Skutków Regulacji do każdej, nie tylko "gospodarczej" ustawy. Bez takich danych jesteśmy niewidomi w sferze sterowania procesami państwa. Bez tych danych obywatele nie mają narzędzi, by kontrolować poczynania aktualnych włodarzy, dzierżycieli sterów państwa. Obywatele powinni mieć dostęp do takich danych, by móc patrzeć władzy na ręce.

Ja widzę problem tak, że po pierwsze nie znamy danych. Owszem, można wyciągnąć różne cyferki z ustawy budżetowej, można wyciągnąć informacje z GUS, z NBP i tak dalej. Ale to nie wszystko, co by było potrzebne do zasilenia modelu budżetu państwa i symulowania go w nadających się do przewidzenia ramach czasowych.

Druga sprawa, to to, że w wielu przypadkach nie znamy sposobu, w jaki oddziałują na siebie poszczególne zjawiska, czynniki ekonomiczne. Nie jestem ekonomistą. Nie będę się tu mądrzył, bo to nie moja dziedzina. Ale moją dziedziną jest dostęp do danych i edukacja medialna. Wyobraźcie sobie, że dane są dostępne, że są modele wpływu poszczególnych zjawisk ekonomicznych i ich wzajemnego wpływu.

Wyobraźcie sobie, że te modele są opisane i, że możecie sobie klikać i przesuwać suwaki w takim serwisie, jak poniżej linkuję. Nie mówię, że w takim samym (ten serwis to proof of concept, czyli wykazanie, jak takie coś mogłoby działać, nie zaś serwis, który jest całkowicie funkcjonalny i który opiera się na wszystkich potencjalnie dostępnych danych).

Wyobraźcie sobie potem debatę liderów partyjnych w telewizji, gdy obywatele mają dostęp do takich serwisów. Nie jednego, a kilku, bo po tym, gdy instytucje publiczne ujawniają dane i opisują metodę wpływu zaczyna się hakowanie tych danych przez różne, rywalizujące ze sobą grupy obywateli, think tanków, konkurentów politycznych; jedni krytykują model, inni się z nim zgadzają, ale dostrzegają gdzieś błąd i w swojej implementacji modelu go poprawiają, (tłumacząc, co zrobili, by przekonywać do swoich racji), albo pojawia się nowe zjawisko, które ktoś uwzględnił, a ktoś inny nie.

Gadające głowy w telewizorze okrągłym zdaniem próbują powiedzieć, że trzeba ciąć wydatki na to lub tamto, albo obniżyć podatki, a ludzie przed telewizorem jadą suwakiem w swoim ulubionym serwisie analityki finansów publicznych i patrzą, jak zaczynają szaleć inne, powiązane z danym wskaźnikiem wskaźniki.

W czasie debaty kilka razy padło magiczne "nasi eksperci obliczyli". Jak podniosłoby to jakość debaty, gdyby nasi eksperci mogli sprawdzić, co wasi eksperci obliczyli. Sprawdzić, czy wasi uwzględnili aktualne dane, sprawdzić, czy - w olbrzymim uproszczeniu, bo tu teraz to figura retoryczna - wasi nie zrobili błędu i zapomnieli zmienić znak na przeciwny podczas przenoszenia na drugą stronę równania.

Prawo oparte na dowodach nie jest ulubioną koncepcją dla polityków, bo analiza poparta twardymi danymi utrudnia pływanie po tematach, utrudnia zaklinanie rzeczywistości. Prawo tworzone w oparciu o dowody wymaga danych, by poddać je analizie. Wymaga też modeli analitycznych, które mogą ze sobą rywalizować. Wymaga otwartej dyskusji o tych modelach, by dało się wyłapać ich błędy.

Ale wyobraźcie sobie sytuacje, w których ktoś mówi, że trzeba obniżyć podatki, Wy przesuwacie suwak i widzicie, że trzeba zatem skądś wziąć, by sfinansować takie, lub inne zadanie publiczne, o którym nikt nie mówi, że trzeba jego realizację przy obniżce podatków ograniczyć.

Kliknijcie i pobawcie się suwakami: Proračunski kalkulator | Udruga Vjetrenjača uz potporu Hrvatske Gospodarske Komore.