KWW Piotra Waglowskiego rozwiązał się z mocy prawa

Wrotki do stu wiosen - napis z literek

Komitet Wyborczy Wyborców Piotra Waglowskiego rozwiązał się z mocy prawa (60 dni od przyjęcia sprawozdania przez PKW). Dziękuję Państwu za udział w Projekcie Senat.

Jak wiedzą obserwatorzy kampanii prowadzonej przez komitet - finanse komitetu od samego początku były w pełni przejrzyste (na stronie komitetu również dziś są dostępne publikowane w toku kampanii nie tylko same zestawienia sald, dane każdej operacji finansowej, ale też skany faktur: Księga główna i księgi pomocnicze KWW Piotra Waglowskiego). Komitet się rozwiązuje, domena mogłaby z czasem wygasnąć i zostać przejęta przez dowolnego chętnego (nie w tym przypadku, bo KWW Piotra Waglowskiego stronę postawił na wynajętej ode mnie subdomenie kontrolowanej przeze mnie domeny), ale gaśnie komitet z mocy prawa i... Teoretycznie powinny zniknąć informacje o jego aktywności z Sieci. Prawda? No bo kto miałby nimi zarządzać, kto dbać o infrastrukturę, przedłużać abonamenty hostingu, opłacać usługi potrzebne do widoczności zasobu w Sieci, jeśli komitet przestaje istnieć? To nie są przecież materiały archiwalne, które należy przechowywać wiecznie, zatem z czasem znikną. Ale tymczasem są i - jak się spodziewam - nadal będą dostępne, chociaż komitet przestaje istnieć.

Ale w toku kampanii, gdy analizowaliśmy różne przepisy, dostrzegliśmy, że komitet wyborczy wyborców nie ma osobowości prawnej. Ciekawy jestem zdania badaczy, którzy potrafią odpowiedzieć na pytanie - co się powinno stać - mam na myśli stronę formalną i teoretyczną - ze składnikami majątku nabytego (nabytego?) przez komitet wyborczy wyborców w chwili, gdy z mocy prawa przestaje on istnieć?

Aby dać konkretny przykład - czy w piątek, gdy KWW już nie będzie, bo z mocy prawa się rozwiąże wcześniej, czy wówczas każdy kto zechce może wziąć sobie po literce z "kolekcji" przygotowanej na "Przemarsz literek"? Czy każdy, kto chce, może wziąć sobie nierozdane ulotki, plakaty, rollupy i tak dalej? Czyje one są wówczas? A jeśli komitet wyborców kupił telefon komórkowy, by sprawnie się komunikować w czasie kampanii? A jeśli nabył samochód?

Komitet się rozwiązał. Poniżej schemat kroków, które przeszliśmy w tym projekcie:

schemat krokó w Projekcie Senat

I w ten sposób zrealizowaliśmy pierwszą w historii Rzeczypospolitej Polskiej kampanię wyborczą przy pełnej przejrzystości finansowania kampanii w czasie rzeczywistym. Nikt czegoś takiego nigdy w Polsce nie zrobił.